Dziecie Chaosu
Temat: Paniczyk
...na dwoje nawet wtedy, kiedy mu przychodziło tygodniami błąkać się po otwartym morzu. Gdyby w okolicy nie czekał na niego ani jeden odbiorca, Makei tak czy owak wykrzyczałby ustawowe powitanie cechu pocztowców, choć tego nawet nie warto było wyjaśniać młodemu frantowi, który rozpierał się na burcie z łaskawym uśmieszkiem.
Łódź przybiła do pomostu.
– Witajcie, dziadku Makei.
– Witaj, Waraszka. Znaczy, khe… Rozkaszlawszy się nienaturalnie, Makei zwrócił się do pasażera:
– Dopłynęliśmy, Wasza Miłość.
Miłość złożyła parasol, uśmiechnęła się kwaśno i balansując w chybotliwej płaskodence wstała.
Na oko miłość miała z osiemnaście lat. Spod nisko nasuniętego kaptura wysuwały się bezbarwne miękkie włosy, nieprawdopodobnie długie – chyba do ramion. Cienkie wargi nie różniły się barwą od...
Źródło: sfinia.fora.pl/a/a,1039.html