Dziecie Chaosu
Temat: uuu jest Plan - mała rewolucja
MINUS: Ciapała!
Plus: Hmm... Rozwinąwszy...
Prawo konstytucyjne na I roku to morderstwo z premedytacją. Dr Ciapała jest bardzo wymagającym i surowym wykładowcą, a ten przedmiot to niezły moloch. Co prawda zabrali doktryny, które przerzucono na II rok, ale to i tak niewiele pomaga...
Dalej: obowiązkowa kultura języka polskiego
Plusy na poważnie:
1. TI
2. Obowiązkowa (jeśli dobrze rozumiem) Kultura języka polskiego (choć z tą Panią to raczej...
Źródło: studenciwpiaus.fora.pl/a/a,1672.html
Temat: Rozdział czternasty
...nie jest dużo. I czegoś na pieluchy. — Mam podartą sukienkę — powiedziała, podając zawiniątko Aplińczykowi. — Nada się? — Tak. Zagrzejcie wody, trzeba je wymyć. — No to sobie basałyki latorośl znaleźli w kapuście! — zawołał Patryk, kręcąc głową z niedowierzaniem. Wziął się pod boki. — Chłopak czy dziewczyna? Musi mieć imię po znalazcach. — Chłopiec — odparł Aksel, rozwinąwszy becik. — A więc Rufus! — zawołał Pafnucy, klaszcząc w dłonie. — Mały Rufi! — Biedne dziecko — powiedział przywódca, wykrzywiając twarz w grymasie obrzydzenia. Ciężkie oddechy, szorstki dotyk, zapach skóry i mydła, gryzący w nozdrza. Gorąco buchające od mężczyzny kontrastowało z zimnem satynowej pościeli. Wplotła palce w jego włosy i pociągnęła nieoczekiwanie....
Źródło: saginorweskie.grupy-dyskusyjne.pl/viewtopic.php?t=218
Temat: Ewangelia według św. Łukasza
...- 9,50) A. OD POCZĄTKU DO WYBORU APOSTOŁÓW (4,14 - 6,I I) POWRÓT DO GALILEI. 14 A Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei. I rozeszła się o nim sława po wszystkiej krainie. 15 A on nauczał w synagogach ich, i był wielce sławiony przez wszystkich. JEZUS NIE PRZYJĘTY W NAZARECIE. 16 I przyszedł do Nazaretu, gdzie był wychowany, i wszedł zwyczajem swoim w dzień sobotni do synagogi i powstał, by czytać. 17 I podano mu księgę Izajasza proroka. A rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: 18 "Duch Pański nade mną: dlatego mnie namaścił, abym opowiadał ewangelię ubogim; posłał mnie, abym uzdrowił skruszonych w sercu, l9 abym opowiadał więźniom wyzwolenie i ślepym przejrzenie, żebym wypuścił na wolność znękanych, i opowiadał rok Pański przyjemny i dzień odpłaty," 20 A zwinąwszy księgę, oddał słudze, i usiadł. A oczy wszystkich...
Źródło: tvswidnica.pl/czytelnia/viewtopic.php?t=111
Temat: Wakacyjna Stronka
Tworząc stronę internetową należy się zastanowić jaki będzie ona miała cel, do jakiej grupy społecznej będzie skierowana. W tym przypadku widzę ździebko żenujący pomysł. Nie patrząc na to, że większość treści jest poświęcona dla osób siedzących przed komputerem i telewizorem (miejmy nadzieję, że cała młodzież nie jest taka) to temat portalu skończy się pierwszego września. Wtedy strona upadnie. Nawet wcześniej nie rozwinąwszy się do końca. Stworzenie strony to nie wgranie cms'a, szablonu i wrzuceniu kilku newsów. Trzeba pisać systematycznie, stworzyć treść i co najważniejsze zdobyć czytelników. Wtedy to jest coś, co można oddać do oceny. Dlatego nie zamierzam wypowiadać się na temat tego "forum".
Źródło: webmasterzy.org/index.php?showtopic=36559
Temat: Biała Noc
...starała się zapamiętać jak najwięcej, w końcu nie każdy ma okazję być świadkiem spisku przeciw panującemu, w kontekście jej rodzimego księstwa była to wiedza szczególnie ciekawa. Gdy się poznały kilkanaście lat temu nie specjalnie przypadły sobie do gustu, były wtedy dość młode i choć każda na swój sposób obie były bardzo atrakcyjne. Gissele jednak już wtedy była pewną siebie i przebojową femme fatale, podczas gdy Karina nie rozwinąwszy jeszcze skrzydeł była niewiele znaczącą lichwiarką. Pierwsze spotkanie i pierwsze starcie nadal tkwiło w jej pamięci. Dziś obie były jednak zupełnie inne i darzyły się wzajemną sympatią, jak mówili mniej im życzliwi, nie tylko sympatią. - Rozumiem - głos Giselle wyrwał ją z zamyślenia - No i wreszcie ostatnia kwestia, zdajecie sobie sprawę z mojej stawki? Krótkie milczenie opanowało Małą Galerię, ubrany w...
Źródło: bissel.pl/viewtopic.php?t=494
Temat: [Czytelnia] Dębski Eugeniusz "Krucjata, t.2"
...wolno Nanteli. Głowa tak piękna, a wypełniona wyłącznie złymi, niedobrymi, niemiłymi myślami, pomyślał Darys. Ale — złośliwa czy nie, ma rację. — No to jedźmy i, moim zdaniem — powiedział — powinniśmy się pośpieszyć. — Też tak sądzę — przytaknęła karlica. Jako jedyna stała twarzą do niewidocznego jeszcze miasta, od razu więc pchnęła wierzchowca w kłus. Pozostali odwrócili się i rozwinąwszy tyralierę, popędzili w jej ślady. Onro, który nie zsiadał z kozła i nie podjeżdżał do spalonych zwłok, wysłuchał z ust Brou relacji, potrząsnął lejcami i ponaglił multony. Ściana deszczu oddalała się, powietrze było wilgotne, pod kopytami ciamkało błoto i jeźdźcy po kolei ściągali derki, kaptury, opończe, podjeżdżali do wózka i rzucali je na ławy. W nozdrza bił wilgotny, kwaśny odór, ni to spleśniałego...
Źródło: linuxpl.com/~ebooki/viewtopic.php?t=7190
Temat: Quiz jesienny-październik 2006
...wydania quizu. Dzięki Duroc. „Zdawało się jakby o nas zapomniano. Dywizja gen.X i brygada gen.Z stały od wielu godzin o 1300 metrów od pozycji aliantów. Oczekiwali tylko rozkazu, by pójść wesprzeć kawalerię. Ney o nich zapomniał. Zrobił to dopiero po niepowodzeniu czwartej szarży myśląc wykorzystać te 6000 bagnetów. Sześć pułków szło eszelonami w kolumnach dywizyjnych. Ostrzeliwały je baterie dział, a piechota anglo-aliancka rozwinąwszy półkoliście swój front, dziurawiła kolumny ogniem zbieżnym.” Nietrudno domyślić się, o której bitwie pisał jej uczestnik. Ale o których francuskich formacjach opowiada ten tekst?
Źródło: forum-muzyczne.net/index.php?showtopic=84481
Temat: [Wszyscy] Czas Ssetha
...miazgę. Zielonoskóry osunął się na kolana i nim legł w kałuży własnej krwi, był martwy. Silevran - Dobry strzał - skomentował Crinti. Mężczyzna również napiął łuk i posłał w walczących własną salwę. Hilde wykorzystała chwilę, by zajrzeć do tuby, którą rzucił jej pod stopy Vaughn. Być może sądziła, że znajduje się tam jakiś zwój, którym można by przechylić szalę zwycięstwa na korzyść obrońców. Rozwinąwszy pierwszy z nich krasnoludka nie mogła się nie uśmiechnąć. Mimo tych drobnych sukcesów walka daleka była od wygranej. Wielu wężowych wojowników wciąż nacierało, a łucznicy Vaughna na blankach byli nieprzerwanie gnębieni przez wrogich strzelców. Ciała poległych pokrywały ziemię i, niestety, były to głównie ciała niziołków. Za kilka chwil formacja Vaughna się załamie i nic nie powstrzyma atakujących od...
Źródło: forum.skarbnicabarda.pl/viewtopic.php?t=931
Temat: Głośniki do modeli
Pytanko. Czy Damian i FunH0 nie dostali odpowiedzi ? A nawet temat sie rozwinąwszy za pomocą FunH0. Więc o co Koledze chodzi ? Twój "real" wydaje się być inny. Proponuje sprawdzić na czym stoisz.
Źródło: forum.martel.pl/viewtopic.php?t=8523
Temat: Zeiren
...Aczkolwiek ludzi również potrafi zabić sprawnie. Brzydzi się jednak bezsensownym mordem i bez powodu nie odbiera życia. Nie jest bezinteresowny, za darmo nic ci nie pomoże. Raczej trudno nawiązuje znajomości, a jeszcze trudniej przyjaźnie. Nie ufa ludziom, co akurat nie dziwi biorąc pod uwagę jak większość z nich go traktuje. Historia: Moja historia zaczyna się od momentu gdy mnich z pewnego klasztoru znalazł pod wrotami zawiniątko i rozwinąwszy je wrzasnął z przerażenia. Nie wiem dlaczego moi rodzice porzucili mnie zaraz po urodzeniu. Czy mnie nie chcieli, czy tez może chcieli by moje życie wyglądało lepiej niż ich.. nie wiem i nie interesuje mnie to. Z początku trzymali mnie w klatce, traktowali jak zwierzę. Pierwsze lata mojego życia przypominały raczej życie psa niż istoty rozumnej. Do czasu aż pewien mnich zauważył, że potrafię mówić. Oh, jakież było ich...
Źródło: fantasytales.fora.pl/a/a,184.html
Temat: Sybilla Przepowiednie Królowej Saby
...lat za mąż wychodzić i żenić się będą tak młodo, lecz spokoju w małżeństwie nie będzie, stąd kłótnie, nieporozumienia i częste rozwody. Trzeci znak nastąpi ten, że na świecie ludzie oddają się całkowicie sprawom ziemskim, więc zakwitnie sztuka, jak nigdy przedtem, posuną się nauki i umiejętności naprzód, handel i przemysł rozwinie się da ogromnych rozmiarów. Czwartym znakiem będzie, gdy umiejętność ludzka, rozwinąwszy się pocznie z małego kawałka ziemi czerpać dochody ogromne, tak duże, że przedtem by to czarami nazwane było. Piątym znakiem będzie rozpanoszenie się niewiary, kłamstwa i bezbożności, tak, że ludzie, zamiast uczciwości, pieniądz umiłują, jego czcić, szanować i za swego boga uważać będą. Szósty znak nastąpi ten, gdy ziemia podrożeje niesłychanie, będą ją sprzedawać drogo, a przez to wytworzy...
Źródło: mocenadprzyrodzone.fora.pl/a/a,23.html
Temat: Azyl Hasagi'ego
...i kopiąc w drewnianą kukłę. Zadowolony zwrócił się do leżącego w oddali wilka. - Raijin... Dziś pokażę Ci coś niesamowitego. - Mówił podchodząc coraz bliżej do swego towarzysza i leżącego obok zawiniątka, z którego wyciągnął niewielki zwój. Zaciekawiony wilk powąchał zawiniątko. - Dostałem od ojca. To technika błyskawicznego przemieszczania się. - Odpowiedział z entuzjazmem po czym ruszył z powrotem na środek polanki. Rozwinąwszy zwój położył go na ziemi i uważnie przeczytał wszelkie informacje o technice. Starannie wykonał pieczęć, ustawił stopy i skoncentrował w nich chakrę. Jeszcze chwila skupienia i z jego ust wydobył się okrzyk. - Shunshin no jutsu! - Chłopak zniknął lecz od razu pojawił się kilka metrów dalej już w pozycji leżącej. - Whoa! Ale szybko. Pewnie chwile mi zajmie zanim zdołam się przyzwyczaić do tej szybkości. - Mówił...
Źródło: shasai.jun.pl/viewtopic.php?t=518
Temat:
Rozwinąwszy wypowiedz Anda i odniosłem się do "działa bezproblemowo" ponieważ byle skok napięcia jest dla tego narzędzia problemem
Źródło: dota.fora.pl/a/a,857.html
Temat: [RPG] - "Once upon a time in Moria"
...gnieżdżą. Czy mamy jakiś pomysł, taktykę walki lub broń, która mogłaby im sprostać? Wiele odnajduję prawdy w tym, co powiedział jeszcze na początku naszego spotkania nasz przeszanowny elf, jednak wyprawa do Morii bez broni na trolle - byłaby czystym szaleństwem, którego tak obawiał się nasz zapobiegawczy TĂşrin. Skłoniwszy się jeszcze nieznacznie acz uprzejmie najpierw Galionowi, potem Turinowi, Grogmir usiadł wreszcie. Słudzy, rozwinąwszy do końca mapę, wyszli. Na chwilę zapanowała cisza.
Źródło: elendili.nazwa.pl/viewtopic.php?t=3491
Temat: [Karlgard] "Słodycze z Meriandos"
-Ej - zawołał cicho Navrasa jeden z wampirów. Wyciągnął z kieszeni swojej skórzanej zbroi malutką, zmiętą sakiewkę.- Łap, jednoręki.. - podrzucił lekko sakiewkę nad rękę Navrasa, który bez problemu sierpowym, poziomym ruchem chwycił woreczek w powietrzu. Rozwinąwszy sznureczek i wysypując zawartość wyturlała mu się jedna malutka pigułeczka o niebieskim kolorze. -Zgryź to, weź głęboki wdech ustami i wypluj. - Poinstruował go "chytry uśmiech". -I zgaś tę cholerną pochodnię. - Wydukał inny wampir przysłaniający oczy dłonią. Najwyraźniej to światło mu przeszkadzało.
Źródło: herbia.ok1.pl/viewtopic.php?t=389
Temat: Elliar
...półnagi, w lesie, a na dodatek o kilka lat starszy. Miał już mniej więcej 16/17 lat. Okropnie bolała go głowa, wymiotował... - Co się ze mną dzieje? - wyszeptał sam do siebie. Wstał powoli i rozejrzał się dookoła. - Gdzie ja jestem? Armen znów pomagała przy roślinach. Była już strasznie wyczerpana. - Elendil, może lepiej, żeby rosły same? - Tak, tak... - powiedział cicho - nie przerywaj. - Mam dość, idę odpocząć... - rzekła i rozwinąwszy swoje skrzydła pofrunęła w stronę lasu. Był tam niewielki strumień. Armen położyła się na jego brzegu i przymknęła oczy. Ciekawe co się dzieje z Esther... chyba nadal jej żal, że nie dobiłyśmy tego Arvloła czy jak mu tam... A ten Elendil!? Jest jakiś dziwny... Havoc! całkowicie zapomniałam! Musze jej poszukać!- krzyknęła w myślach i zerwała się na równe nogi. Kiedy otworzyła oczy stał przed nią królewski syn....
Źródło: farneor.webplus.net.pl/viewtopic.php?t=131
Temat: Komentatorownia do "Trzech Słów".
Nie wiemy dlaczego, ale ta zabawa zawsze, ale to zawsze kończy się konkursem na wpisanie jak największego nonsensu. ;F Oto co powstało na forum dotyczącym D&D: Dawno, dawno temu w bardzo odległej wsi pod miastem Łoterdip, zwanej "Wsią Skullport w Underdarku", w nędznej, glinianej misce z wodą pływała złota rybka. Za nią płynął antropomorficzny łosoś, który spełniał życzenia. Nad nimi latała, rozwinąwszy szeroko skrzydełka, mała, czarna mucha gnojówka. Obok siedział niewysoki słoń i śpiewał. Fałszując niemiłosiernie, zaskoczył tym nawet malego chomika owiniętego taśmą, i gotowego do wysłania pocztą do chińskiej knajpy w dużym mieście nad pięknym, modrym Dunajem. W paczce nie zmieściła się już magówna zamieniona w przeźroczystego, obślizgłego Ooze'a, przez znanego wszystkim sędziego Dredda...
Źródło: stargatewars.fora.pl/a/a,59.html
Temat: Wyzwania
Gabriel Czarny leżał na łące w lesie. Odpoczywał, ciesząc się słońcem. Dla rozrywki nucił sobie pod nosem jakąś nieznaną melodię. Nagle jakiś niewielki kształt przysłonił słońce. Gdy Gabriel otworzył oczy i spojrzał na to coś, okazało się, iż jest sokół. Ptak trzymał w szponach jakiś przedmiot, który upuścił pod nogi Gabriela w chwili, gdy ten był dokładnie pod nim. Gabriel podniósł upuszczony przez ptaka zwój i rozwinąwszy go, przeczytał szybko. - Wspaniale – rzekł, po przeczytaniu treści wiadomości, do otaczającego go powietrza – Przyjmuję wyzwanie.
Źródło: saphira.xgame.pl/viewtopic.php?t=1130
Temat: Przymierze
Sillian siedział przy ognisku i patrzył jak Joka rozmawia z Katią. "Ciekawa para, półsmok i elfka no, no..." - pomyślał, ale w głębi duszy cieszył się, że wiecznie smutny i zamyślony towarzysz znalazł kogoś, kto potrafi go wysłuchać i zrozumieć. Dżiin wziął swoją porcję jedzenia i rozwinąwszy pergaminy zaczął obmyślać ich kolejny krok.
Źródło: czerwonepioro.fora.pl/a/a,64.html
Temat: 11.09.01
...przez Serbów. Ich braci. Mężów. Synów. Z radia wiadomości o ataku na World Trade Center. Siła tragedii rozwalających się wież wydaje się przysypywać oddalającą się w czasie tragedię Srebrenicy. Zgaszone bośniackie kobiety z opuszczonymi ramionami, z rękoma na kolanach siedzą bezsilnie obok radioodbiornika słuchając rozgorączkowanego głosu wykrzykującego w świat dramat Nowego Jorku. Potrzebują mężczyzny na wózku, który rozwinąwszy plakat z nazwiskami pomordowanych rusza jak co miesiąc na rynek. Za nim szereg wdów i sierot trzymających w rękach to, co pozostało po ich ukochanych mężach, braciach, synach - ich nazwiska niemo krzyczące o sprawiedliwość. Historia nr 5 (Burkina Faso) reżyseria - Idrissa Ouedraogo, producent - Nicolas Cand, muzyka - Manu Dibango, Salif Keita Na afrykańskim rynku głos z radioodbiornika po francusku krzyczy o...
Źródło: baadshah.org/viewtopic.php?t=2337
Temat: ŚZPZ - Święty Zakon Pogromców Zła
Nain szedł przez rynek ze skrzynią pod ręką. Postawił pudło w widocznym miejscu i wdrapał się na nie. Wyciągnął bukłak, przepłukał gardło winem, odchrząknął kilka razy i rozwinąwszy arkusz pergaminu zaczął wrzeszczeć: Słuchajcie ludziska! Przywitać was wielce mi miło... jestem Nain Baraztarâg i chciałbym coś powiedzieć. Pewno wielu z was słyszało o bandzie wojaków zwanych Świętym Zakonem Pogromców Zła. No więc kilku oszołomów się znów zebrało i postanowiło przywrócić chwałę tej "organizacji". Zaczął czegoś usilnie szukać na pergaminie i po chwili ciągnął...
Źródło: rivangoth.net/viewtopic.php?t=357
Temat: Pióro Feniksa - komentarze
Gratuluję zwycięzcą <COM! zostawiłem, żebyście mogli się pośmiać> - zasłużyliście na te wysokie noty. W sumie, rozwinąwszy nieco każdą wypowiedź można by otrzymać całkiem niezłe opowiadania. Taka mała aluzja. Zrobicie? ZROBICIE? Zrobicie, wiem, że zrobicie. ;>
Źródło: saphira.xgame.pl/viewtopic.php?t=638
Temat:
...I pustka we mnie części tłumu I wszędzie gdzie nie spojrzeć pusto I wtedy, w godzinie rozpaczy Ujrzałem Ciebie i otwarłem oczy By nie błądzić w ciemności Otwarłem je na światło i świat I znów światło było światłem Ciepło ciepłem, wiatr wiatrem Woda wodą, ziemia ziemią I życie znów nabrało sens… Wstałem i wyszedłem z tłumu-pustki Czekałaś na mnie i ujęłaś moją dłoń Rozwinąwszy skrzydła wznieśliśmy się w przestworza I pofrunęliśmy w stronę marzeń Bo znaleźliśmy to co najważniejsze… Testament Zmierzch niczym czarna smoła zalał moje mieszkanie Siedząc na krześle utkwiłem tępy wzrok w płomienny szkarłat dywanu O szyby dudnił deszcz jak żałosny lament potępionych zza bram Hadesu Wtem okrutny trzask przeszył powietrze niczym mordercza kula wymierzona w...
Źródło: evivalarte.fora.pl/a/a,17.html
Temat: Duchy
...nastawione. Wtrącają się do wszystkiego, na wszystko mają gotową odpowiedź, zepełnie nie przejmując się prawdą. Zabawiają się, dostarczając mało ważnych zmartwień i niewielkich radości, spiętrzając przeszkody na ludzkiej drodze, wprowadzając błąd swymi kłamstwami i żartami. Klasa VIII - duchy pseudoświatłe - te posiadają szerokie wiadomości, lecz na próżno wierzą, że wiedzą więcej, niż jest w rzeczywistości. Rozwinąwszy się pod pewnymi względami, nadają swym wypowiedziom pewien ton powagi, co może nas zwieść, gdy chodzi o ich rzeczywiste zdolności i wiedzę; jest to jednak najczęściej nic innego, jak tylko odzwierciedlenie ich uprzedzeń i teoretycznych poglądów z okresu ziemskiego życia; jest to mieszanka kilku prawd i najbardziej absurdalych błędów, przez które przebija zarozumiałość, duma, zawiść i upór, od których jeszcze nie...
Źródło: charmed.pl/viewtopic.php?t=864
Temat: Bajka
...moich mrocznych generałów do sali obrad, rozkaż kuźniom kuć miecze i tarcze, ogłoś czerwony alarm wśród moich oddziałów, niechaj ostrzą broń i ćwiczą walkę, odwołaj wszystkie przepustki, aha - i jak będziesz wylatywał pofatyguj się do kuchni i powiedz, że na kolację chcę tosty z koniną. Tylko bez brokułów jak ostatnim razem bo wbiję na pal i odbiorę uprawnienia! - Tak jest Wasza Waleczność, odmeldowuję się - odrzekł nietoperz, i rozwinąwszy skrzydła pofrunął w sobie tylko znanym kierunku. Do kuchni, znaczy. Tymczasem Duszyczka na swoim koniu dotarła już do granic ziem Dark Helmutta. Zatrzymali się na skalnym urwisku. Jak okiem sięgnąć rozpościerało się pokryte popiołem i pyłem pustkowie. Gdzieniegdzie rachityczne drzewko przypominało, że niegdyś były to urodzajne tereny. Westchnęła ciężko i zjechała z urwiska wąskim wąwozem wykutym w skale....
Źródło: forum.e-sancti.net/viewtopic.php?t=3861
Temat: Karol Marks
...pracy) lub wyznają wiarę, że rewolucja jest jedyną drogą do sprawiedliwego, bezklasowego społeczeństwa. W 1917 roku, podczas pierwszej wojny światowej w Rosji carskiej doszło do rewolucji. W jej wyniku przywódca radykalnego nurtu marksistowskiego w rosyjskiej socjaldemokracji, określanego jako "bolszewicy", Włodzimierz Lenin przejął władzę, ustanawiając pierwsze w historii państwo "socjalistyczne" (ZSRR). Rozwinąwszy myśl Marksa bolszewicy postanowili zlikwidować klasy wyzyskujące (burżuazję, obszarników) oraz wprowadzić państwową własność i zarządzanie gospodarką. Polityczne organizacje współdziałające z bolszewikami i przyjmujące platformę leninowską określały się jako "komunistyczne". Ich centralną organizacją, dążącą do światowej rewolucji była powołana przez Lenina...
Źródło: kornelia.xaa.pl/viewtopic.php?t=6753
Temat: [Zamknięty]Wirus na nowym kompie z Włodipolu. I wymiana maili ze sklepem...
...lutego 2009 17:53 temat Wirus na nowo zakupionym komputerze wysłana przez gmail.com Witam. Piszę do Państwa w dość nieprzyjemnej sprawie, która dziś wynikła. Wczoraj odebrałem od Państwa zamówiony w poniedziałek komputer. Kiedy dziś chciałem zainstalować na nim oprogramowanie potrzebne do obsługi firmy moją uwagę przykuł fakt, że podwójne kliknięcie na dysk C:\ nie dawało żadnego rezultatu. Rozwinąwszy menu kontekstowe okazało się, że na pierwszej pozycji (a zarazem domyślnej) nie znajduje się akcja OTWÓRZ, lecz AUTOODTWARZANIE. Spróbowałem więc z drugą partycją (E:\), lecz była niesformatowana (co jest oczywiste). Kiedy udało mi się ją już uruchomić okazało się, że problem dotyczy również jej. Na koniec podpiąłem pendrive do komputera. Efektu można się...
Źródło: forum.pclab.pl/index.php?showtopic=451862
Temat: Lonża z wypinaczami
...oddałam Aravey, która właśnie się po nich wybierała. Dancera wrzuciłam do boksu, a Approvna uwiązałam przy barierce pod stajnią. Bonsai miała otworzoną połowę drzwi, więc swobodnie rozmawiałyśmy podczas czyszczenia. Na koniec zarzuciłam na ogiera czaprak, zapięłam dokładnie pas, kantar zastąpiłam ogłowiem i dopięłam do kółka od wędzidła lonżę, a wypinacze zarzuciłam na swoje ramię. Zabrałam Approvna na round-pen. Rozwinąwszy lonżę dałam mu sygnał do stępa. Zaczął żuć wędzidło i luźno przedreptał przez dziesięć minut. Następnie zawołałam go do siebie i nakazałam mu zmienić kierunek. Kolejnym zadaniem Appa było zakłusowanie. Bardzo tego chciał, więc pozwoliłam mu by sam sobie ustalił tępo. Na początku jego kroki były nierówne, często się podrywał, ale po kilku okrążeniach stały się energiczne i równomierne. Przytrzymałam...
Źródło: distrib.fora.pl/a/a,193.html
Temat: Płomyk
...kierować się na północny wschód wzdłuż Amazonki, w pobliża Oceanu. Plemię Elfów po dotarciu na plażę odkryło niezwykłą dlań rzecz: rozbity statek. Jeden z elfów o imieniu Giminni postanowił przeszukać wrak. Wraz z przyjaciółmi nie odnalazł nic szczególnego oprócz roślinności, którą mogli nakarmić rodziny, czy pojemników wydłubanych z pni drzew. Wychodząc na zewnątrz, Giminni zauważył zwiniętą rolkę Papirusu. Rozwinąwszy przemoczony świstek przeraził się. - Ooo!!! Na wyspie są obce istoty!- krzyknął wystraszony. - Co, co się stało? - Spójrz!- Giminni pokazał mapę. Widniały na niej obrazki, będące prawdopodobnie językiem innych istot. Jeden z przyjaciół próbował przetłumaczyć treść dla reszty plemienia. „Rwąc przez lasy, pola i góry, rzeki i jeziora szukajcie narodów dla was nie zrozumiałych...
Źródło: 8dshknieja.fora.pl/a/a,28.html
Temat: "Pchełkołapka na ogonku"
...przyśpieszać jego zachodu. - Nie, smoku, dziś będzie grzecznie i spokojnie. - Ależ Jaro, proszę, proszę... proszę! - smok za każdym okrzykiem podskakiwał w górę, a pagórek, na którym leżeli podskakiwał wraz ze smokiem. W końcu Jaro stwierdził, że pogoda zaczyna być za bardzo skoczna. Podniósł się i rzekł stanowczo: - Dobrze, smoku, zrobimy burzę. Ale taką maleńką... Smok szczęśliwy pogonił naprzód, a Jaro, dostojnie rozwinąwszy skrzydła, poleciał za nim. Białopióre skrzydła Pegaza oraz purpurowe smoka z szumem rozgarniały przeźroczyste powietrze, a pęd wypełniał ich narastającą radością. Z okrzykiem i łopotem wpadli w białe obłoki, jakimi uwieńczone były skalne szczyty. Przestraszone chmury przytuliły się do siebie. Dobrze wiedziały, co znaczy spotkanie zimnej obłocznej pary z ognistym oddechem smoka. - Smok, opanuj się -...
Źródło: sfinia.fora.pl/a/a,293.html
Temat: Elliar
...ciebie po imieniu. Nie możemy jednak się bawić. Musimy cię chronić. - Co stało się z tym młodym chłopakiem, który rzucił się na mnie w szaleństwie i chęci pozbawienia mnie życia? - zapytała Esther - Skazaliście go na śmierć? Czy może wygnaliście? - Havoc nie zdążył odpowiedzieć ponieważ do ogrodu wbiegł zdyszany łowca. - Pani! Szybko ! Szybko ! Arvel powrócił ! - sapał. Havoc bez słowa ruszyła w stronę dziedzińca, a Esther i Armen, rozwinąwszy swe skrzydła, wzbił się w powietrze, aby jak najszybciej znaleźć się tam gdzie wszyscy. Arvel ledwo trzymał się na koniu. Przy zejściu z niego musiało mu pomóc aż trzech łowców. Elendila nie było nigdzie w pobliżu. Nagle Arvel spostrzegł Havoc. - Pani ! Havoc ! - zawołał jak najgłośniej mógł. - Gdzie... gdzie ona jest?
Źródło: farneor.webplus.net.pl/viewtopic.php?t=131